Odwiedź nas na http://slayers-fans-society.blogspot.co.uk/
Genialne. Przyznam się bez bicia, że dla mnie to już wyższa szkoła jazdy i prędzej bym się zaciukała niż coś takie napisała. Moje ostatnie wierszowe wypociny to przypadkowe zrymowanie napisanego maila '
Offline
O to mnie by coś takiego się przydało bo ja to mam pustkę w głowie gdy mam mały wierszyk napisać na potrzeby fika, np. przepowiednia albo zaklęcie
Offline
To ja mam tak samo i rozwiązuję to tak, że albo korzystam z gotowych tekstów albo dzwonię do Zimt. Z nią mi jedynie wierszowanie wychodzi, ale nasze poematy epickie zawierają człowieka bez nosa, atak glutków i dręczenie małych futrzanych zwierzątek aż do głodowej śmierci. A i nabijanie się z wredniejszych wykladowców.
Offline
Gha, jak ja patrze na moje wierszowane zaklęcie do fanfika (którego jeszcze nie użyłam) to trochę mnie skręca, ale z braku laku będę musiała go wykorzystać. A oto on:
Świt początkiem końca,
dzień cały spokojnie przeminie,
zmierzch rozpocznie egzekucje,
a nocą wszystko zginie.
Wszystko jest cyklem życia:
na wiosnę rodzisz się,
przez lato dojrzewasz,
jesienią starzejesz się,
a zimą umierasz.
Dziś nadszedł twój kres,
dlatego cię woda zatopi,
ziemia pochłonie,
wiatr rozniesie,
a ogień strawi
bośmy wolni, wszechmocni i niepokonani
władcy żywiołów, pór roku i dnia,
bośmy magią wszechświata!
Potrzebuję rymu do słowa zatopi bo nie rymuje się do rozniesie Poza tym słowo rozniesie i tak mi się nie podoba tutaj
Offline
Jedyne co bym zrobiła to policzyła sylaby. Policz sylaby i zrób tak żeby było po równo. Nie wiem czy zwróciłaś uwagę ale ja tak piszę swoje zaklęcia. Piękne nie są... ale rytmiczne. Wtedy rymy nawet nie są tak ważne.
A poza tym to wielce ok.
Offline
Jak mówiłam, wiersze to dla mnie wyższa szkoła jazdy Nie wiem czy dałabym radę przerobić to tak żeby sylaby mi się zgadzały bo bardziej chodziło mi o przekaz
Offline
Ohoho, a wiecie co mi się przypomniało? Kiedyś na studiach zebrało się kilka osób tworzących takie czy inne teksty. I podczas dyskusji wyszło, że jeśli wiersz jest częścią dzieła - przepowiednia, motyw przewodni itd - to większość czytelników go ominie i wróci do niego, jak się okaże ważny gdzies tak pod koniec tekstu.
Więc wyprodukowałyśmy z koleżanką długi tekst. I na samym początku był fragment poematu lirycznego, ważnego dla odbioru całego dzieła. Wyśrodkowany i wyróżniony kursywą. Tylko, że po piątej linijce pojawiało się "Oto tekst pisany kursywą/Przepiękny tekst pisany kursywą/Nikt nigdy go nie przeczyta/nie zerknie ani razu/bowiem to tekst pisany kursywą" Wiersz był oczywiście nieważny dla całego utworu, ale pod tekstem umiescilyśmy prośbę o krytykę wiersza.
I wiecie, że przyszło chyba z pięć maili na skrzynkę gazetki uczelnianej z uczoną 'analizą' wiersza z perspektywy utworu I NIKT NIE ZWRÓCIŁ UWAGI na wtręt o kursywie, który nijak nie pasował?
Ot, taki eksperymencik.
...a ja lubie teksty pisane kursywą, hej.
Offline
Kiedyś zrobiłam coś bardzo podobnego i napisałam pastisz na pewnego lokalnego naszego "literata" ... Coś w stylu : A jeżeli mnie nie słuchacie to chce sprzedać półtora tuzina obłoków czarno- białych nadto butelkę piorunów, dobrze zachowanych, cokolwiek starych. Chce sprzedać Motyw Vanitas! To jest sukienka skrwawiona, poszarpany płaszcz, chustka Otella i łzy Symonidejskie. Oddam! Pełną kolekcję masek, które potąd twarz zmienić potrafią. Wtedy słowa nie będą tak ważne, będą rwącym światłem, płomieniem, potokiem…może nauczysz się żebrać o słowa? Są gorzką pianą. Okolica zmienia się w pandemonium.…wtedy.
Nie?
No to nie wołaj mnie, przestań, nie trzeba...
Gość nie załapał, że parodiuję jego styl i się naśmiewał. Ponadto zaczął się zachwycać i też całkiem serio to zanalizował
Nie załapać pastiszu - już chyba bardziej nie można się ośmieszyć ^^
Meitsa- do tego nie trzeba mieć żadnych umiejętności. Wystarczy matma. A skoro ja daję radę, to każdy da. No ale w sumie... współczesne wiersze nie należą do systemu numerycznego, więc w sumie wszystko jest na miejscu ^^
Offline
No właśnie, to naprawdę MA SENS? Bo wiadomo, że autor czasami napisze coś nie myśląć o tym. Tak już zostało i nie wiem czy to się kupy trzyma
Offline
Socki, jak tak sobie czytam twoje wypowiedzi, to trochę żałuję, że nie poszłam na polonistykę. Bo jeśli chodzi o nasz rodzimy język, to musi mi wystarczyć moje wykształcenie, intuicja i co najwyżej doczytywanie. Ale brakuje twórczej dyskusji.
A tu przynajmniej trochę tego nałapię.
Hmm, a wiecie, co mnie ostatnio zainspirowało? (Wróćmy do tematu) Serial pomoc domowa. A konkretnie to Niles i C.C.
Oni się pozornie nienawidzą. Prawią sobie złośliwości, chociaż Niles zawsze robi to w sposób uprzejmy. I co, jak się to skończyło? Hehehe...
Offline
Meitsa wszystko się kupy trzyma bardzo pięknie. Jak ja popatrzę na swoje "wierszyczki" to w sumie nie powinnam się wypowiadać. Przyznaję się bez bicia- chyba tylko w jednym policzyłam sylaby i ustaliłam średniówkę.
Wiesz Charatka polonistyka jest specyficzna. Mówi się : Za głupi, żeby pisać książki- idź na polon i interpretuj cudze działa.
Oczywiście daje wspaniały warsztat... i kurcze... można się ciekawych rzeczy dowiedzieć. Ale to sztuka dla sztuki, chyba. Ja jestem na glottodydaktyce więc mało mam takiego właściwego polskiego- nie wiem czy bym zniosła pełną dawkę.
Hm, a jakiś to serial? Bo nie znam...
Dla mnie "Z archiwum X" jest niezłym napędzaczem. Nie wiem dlaczemu () ... w końcu to coś zupełnie niezwiązanego ze Slayers- ale jakoś tak mi pasuje ^^
I wiecie co jeszcze ostatnio odgrzebałam na jednej z półek? Sonety Szekspira.
Offline
No niby. Chyba najbardziej to mi brakuje po prostu uczelni i codziennego przyswajania informacji. Don't mind me. Ja się lubię dowiadywać.
Ano, serial produkcji amerykańskiej. Z Fran Dresher (sp?) w roli głównej. I nawet się pokusiliśmy o bardzo kiepską, w moim odczuciu polską wersję.
Hmm, jak nie znasz, to może nie będę spojleorwać. Ale z posta i tak się można domyślić, z porównania.
Ja z kolei z Archiwum X niewiele wiem. Parę odcinków kiedyśtam widziałam. Ale dawno i nieprawda.
Offline
UUU "Z archiwum X" to moje dzieciństwo. Umawiałam się z mamą, że nie będę oglądała wieczorynki, żeby móc archiwum trzasnąć. Uwielbiałam. Teraz to widać, że lata 90 ale co z tego.
Dobra ! A teraz czas na moją największą inspirację. Wikipedia !!!! I patrz co znalazłam http://en.wikipedia.org/wiki/Love-hate_relationship nie wiedziałam, że psychologowie to opisali
Offline
Hehe. No w sumie, rzeczy, które się kojarzą z dzieciństwem działają najbardziej inspirująco.
Znam ten artykuł.
Okej, cosik ode mnie:
Muzycznie:
http://www.youtube.com/watch?v=qSJwFEBM-h0 <- pierwszy temat muzyczny Nox'a. Nox to... hmmm, powiedzmy, że główny ZUY z Wakfu. Nie będę spoilerować. Ale każdy powinien sam go ocenić.
http://www.youtube.com/watch?v=AKOMLQuv … re=related <- drugi temat muzyczny Nox'a. Mój najulubieńszy...
Scenkowo:
http://www.youtube.com/watch?v=3WD1QmSpSKk <- Niles i C.C. Love-hate relationship. A raczej: Hate-love.
Mogłabym jeszcze, ale się wstrzymam.
Offline
To jak wrócę do domu, bo w pracy nie mam dźwięku.
Offline
Mnie teraz nic nie inspiruje. Pamiętaj jednak, że kiedyś miałam fazę na perfumy i pisząc kiedyś ponownie pierwszą część Kamikaze Kaito Slayers opisywałam czym pachnie Filia. Ogólnie zapachy i symbolika ich składników miały być takim dodatkiem. Wiem, że to śmiesznie zabrzmi, ale zainspirowały mnie perfumy bo zainspirował mnie fanfik "Waniliowe sny" gdzie Filia używała waniliowych perfum ^^
Offline
No to rzeczywiście fajny pomysł Znaczy- nie waniliowe perfumy, bo od nich można się udusić. Ale ogólnie z perfumami.
Ja jeszcze lubię oglądać pokazy mody I wyobrażać sobie jak by byli ubrani bohaterowie np. do space opery pasuje mi alexander mcqueen
Offline
Nie znam gościa (tylko tyle, że ktoś taki istnieje), ale chyba poszukam w necie jego prac Moda inspirowałaby mnie raczej do tego stopnia, że wyszło by pewnie coś w stylu Mody na Sukces
Offline
Hmm,a ja lubie opisywać, co mają na sobie postacie. I to w sumie niedobrze, bo może wyjść coś takiego jak "My Immortal".
Offline
Słuchanie VIVY jest zue. Wpadła mi w ucho kolejna piosenka i bez problemu zrobiłabym do niej n-tego oneshota do Filii i Xella, oczywiście dramat _^_
http://www.youtube.com/watch?v=rYEDA3Jc … r_embedded
Offline
My Immortal... Jak wpiszesz w google Worst Fanfic Ever to powinien ci wyskoczyć. Ale czytasz na własną odpowiedzialność.
To rób dramat. Dramaty się wydarzają. Ktoś je musi opisać.
Offline
Przeczytałam "zrobiłam" i już się ucieszyłam.
AAA Rolling Dobre, dobre ... ale już się nasłuchałam ( współlokatorka wciąć puszczała)
Ja tak miałam z tą piosenką - myślałam, że napiszę coś romantycznego ale wymiękłam. http://www.youtube.com/watch?v=lPZL8GANEm8
Offline
Hmm, w sumie mam lekkiego dolka w tej chwili. Mogłabym strzelić dramata. Ale wolę poczekać aż mi przejdzie i pisać jak mi się poprawi.
Offline
http://www.youtube.com/watch?v=5YXVMCHG-Nk
http://www.youtube.com/watch?v=N-ukdO2PDRw
http://www.youtube.com/watch?v=b1nQIDBMzI0
a może jednak spróbujesz ?
Offline