Odwiedź nas na http://slayers-fans-society.blogspot.co.uk/
Hej, ale Charat lubi krasonludy. Moja ulubiona rasa przecież
Offline
właściwie to jeszcze nie sprecyzowałam kim będą metalowo-folkowi grajkowie. Uznałam, że krasnoludy są oklepane więc będzie rudy skrzypek a'la z Irlandii, blondyn ze Skandynawii grający na flecie i opalony czarny Włoch z gitarą
Offline
No to nie mogę się doczekać, jak to będzie z tym towarzystwem. Bardzo wymieszanym, jak widać. Będzie podana jakaś przyczyna?
Offline
Zeby wszystko miało ręce i nogi musi cos sie dziać podczas questa i jakas druzynka jest potrzebna, przechodna chociaż. Byłoby nudno i sucho gdyby nasi bohatowie od tak poszli do miejsca przeznaczenia bez przygód i nowych znajomosci. I musze pamiętać, ze to fantasy, więc musi byc na bogato
Offline
Ano, fantasy jest jak uczta weselna. Zastaw się a postaw się.
Chodziło mi o to, czy będzie jakieś wytłumaczenie etnicznego wymieszania grajków, ale chyba mam swoją odpowiedź
Offline
Cos na pewno wymysle w koncu poznajesz grupę dziwakow to chcesz wiedzieć skąd są. Inspiruje sie istniejącymi krajami, ale przełoże je odpowiednio na świat Slayersow. Ogolnie ispirowalam sie zespołem Korpiklaani, bo ich muzyka jakoś pasuje mi do wędrównych przygód ze szczytpa humoru
Możesz posłuchać sobie ich piosenki "Beer, beer", wchodzi w ucho
Offline
Obejrzę najnowszego Teen Wolfa i zaraz poszukam sobie ich na youtubie xD
A właśnie, ostatnie inspiracje:
- Supernatural (i fiki Destiel'owe )
- Tv Tropes
- całkiem nowa playlista
- Dragon Age II (w ogóle, świat Dragon Age... jest taki pięknie złożony i skomplikowany, że oooch)
- Teen Wolf (śmiechowy serial dla młodzieży, ale ma fajne wątki i Jacksona w samym ręczniku)
- Wakfu (i muzyka z tegoż)
- baśnie i legendy ruskie, czeskie, białoruskie <3
- maliny <3
- dziesięciolecie twórczości.
- użytkownicy tego forum.
Chciałam się podzielić.
Offline
Maliny?
Mnie oprócz muzyki z brytyjskiej Top 40 mało co teraz inspiruje, a wene mam dość spora jak na mnie
Ok, co jakiś czas przegladam cos na kompie i ostatnio niemiecki E Nomine mnie inspiruje, te chórki spiewajace o piekle i Lucyferze kojarzą mi sie z duża walka przeciwko Lordom Mazoku :3
Ludzie z mojego otoczenia duzo mnie inspirują, próbuje odzwierciedlać ich charaktery zeby tworzyć oryginalne i niepowtarzalne postacie i skupiam sie na ich codziennych przyzwyczajeniach i gestach aby były jak najbardziej naturalne.
Życie ogolnie mnie inspiruje Wszystko co widzę, słyszę i czuje chce opisać jak najdokladniej.
Offline
No maliny. Owoce takie. Pyszne, swoją drogą. Z bitą śmietaną. Albo z czekoladą. Ocukrzone. Albo bez niczego. Pycha.
Mnie życie jakoś nie inspiruje, za to dużo rzeczy z mojej głowy. Może dlatego, że uciekanie w wyobraźnię to moja ulubiona forma eskapizmu i zarazem relaksacji.
W sumie mogę jeszcze dodać, że najwięcej pomysłów przychodzi mi podczas brania prysznica. Zazwyczaj na jakieś makabryczno-dramatyczne chwile, typu "Już wiem! Straci nogę w wyniku eksplozji, załamie się i zacznie pić!". Z kolei podczas jeżdżenia komunikacją miejską i słuchania muzyki najczęściej przychodzą mi do głowy sceny walki, pościgi i ucieczki. W ogóle akcja i ruch.
Pamiętam, że kiedyś wymyślałam powstanie Slayersowego świata (i tych czterech pozostałych) podczas słuchania X zespołu X-Japan. Nie wiem, dlaczego, bo tekst nijak nie współgra z tym, co miałam w głowie.... Ale to było te 10 lat temu, kiedy człowiek obmyślał pierwsze fiki.
Offline
Ojej, Charat, przez Ciebie jestem teraz głodna Mniam... malinki...
Mnie najczęściej inspiruje jednak muzyka. Nowe soundtracki. Ostatnio ściągnęłam soundtrack Shingeki no Kyojin i raz dwa zaczęłam pisać Drogę donikąd Też często mam tak, że tekst zupełnie nie współgra z tym, co piszę. Ale liczy się to, że inspiruje, co nie? No i wy Naprawdę dużo się od was uczę
Co do imion:
żywiołak ziemi: Terrol (terra + końcówka ol od alkoholu) Ksywa -> Błotko
żywiołak powietrza: Zefcia (od zefirka)
żywiołak wody: Mizurka (mizu -jap. woda) Ksywa -> Orka
Offline
Z muzyką już tak jest, że nijak nie współgra z tym, co piszę. Chyba, że wykorzystuję tekst do song fica, ale to się rzadko zdarza u mnie.
Ostatnio zaczęłam oglądać Samurai Champloo i pojedynki na miecze są bardzo inspirujące xD
Offline
O, o tym słyszałam co nie co. Podobno jest całkiem fajne, prawda to?
Offline
Hehe, może być i Błotniak ;p To jak coś mi do głowy jeszcze wpadnie, to dodam
Offline
Odnośnie Samurai Champloo - potwierdzam, jest bardzo fajne.
Inspiracyje z ostatniego czasu:
Sailor Moon La Reconquista (taki musical z Czarodziejkami w wykonaniu aktorek z teatru Takarazuka).
Dragon Ball Z Abridged.
Kolejna sesja z Dragon Age II.
Mnóstwo, ale to naprawdę mnóstwo fików z Supernaturala o zabarnwieniu wybitnie destielowym.
Ending z Vampire Princess Miyu.
Nowy film Miyazakiego <3 Jeszcze nie widziałam, ale pewna ekscytacja jest<3
Offline
Mnie malo rzeczy inspiruje, dopiero jak zaczynam wywijac mozgiem to cos zaczyna mi switac... Albo miewam jakies przeblyski podczas ogladania filmow, to jest calkiem niezle. No i czasami jest tez samo zycie co sie az prosi zeby cos z niego wetknac w przemyslenia...
A co do imion... Hm, z ziemia jakos skojarzylo nie sie Prochnica (duzo musi sie odlozyc materialu zeby z powstalo zniej cos wartosciowego, jak z doswiadczeniami) albo Less- rodzaj skaly ale brzmienie ladne.
Powietrze: Ozon lub Ozonka, albo Lotka
Z woda to chyba Oceana
Offline
Lotka <3 Miałam żółtego kucyka pony w dzieciństwie i nazywałam ją Lotka
Ostatnio przesadziłam z inspiracją i teraz jestem nakręcona na co innego. Nie mordujcie.
Offline
Maiu ? Łojojoj, co tu się porobiło... znaczy, khe, khe ...
Dzień dobry wszystkim !!!
Kot się melduje na posterunku i widzi, że pisujecie o inspiracjach. Nie ukrywam, że jest to temat niezwykle interesujący... szczególnie, że po trzech miesiącach walki z komputerem nareszcie go mam ! I mogę usiąść do pisania( vel odtwarzania tego co poszło się gwizdać po jego pirewszym ka- bum!). Hmmm jakby tu się wam zgrabnie wtrącić do rozmowy...
Próbowałyście kiedyś słuchać muzyki klasycznej do pisania ?
Offline
Muzykę klasyczną lubię ale nic poza tym. W ogóle nie inspiruje mnie ani nie zmusza do refleksji
Za to ostatnio zainspirował mnie teledysk Summertime sadness gdzie Lana skacze w przepaść z powodu kochanka, którego straciła
Offline
Hmmm ja kiedyś często czytywałam poezję antyczną :
Wydaje mi się samym bogom równy
mężczyzna, który siadł naprzeciw ciebie,
i słowa twoje przyjmuje z zachwytem,
w oczarowaniu.
Słodkim uśmiechem budzisz w nim pragnienia
lecz w piersi mej drży serce pełne lęku,
i gdy na ciebie patrzę, głosu z krtani
dobyć nie mogę,
zamiera słowo, dreszcz przeniko ciało
albo je płomień łagodny ogarnia,
ciemno mi w oczach, to znów słyszę w uszach
szum przenikający.
Oblana potem, drżąca, zalękniona
blednę jak zwiędła poszarzała trawa,
i już niewiele brak, abym za chwilę
padła zemdlona.
Ze wszystkim jednak trzeba się pogodzić
Safona
ale teraz wydaje mi się to takie rozciamciane i blee i słodkie do porzygu
Offline
O, wiersze jako jakie też nie potrafią mnie zainspirować. Dla mnie to jest takie "suche", wyrwane z kontekstu. Do mnie przemawia ruch i dźwięk spleciony we słowami, które na samym końcu do mnie trafiają
Offline
A może miejsca w których byłyśmy... Ja się ostatnio zastanawiałam czy dałabym radę wpleść w opowiadanie wyglądu i tego jakie wrażenie na nas wywołóały miejsca w których byłam, np. wulkany na Lanzarote (wygasające, ale nadal gorące) i "księżycowe" krajobrazy zastygłej lawy czy choćby ostatnio północno-zachodnia Irlandia, zawsze kojarzyła mi się buro i nieciekawie, tymczasem to chyba najbardziej celtycko-irlandzka część wyspy, piękna
Offline
O, to sie zgadzam! Ja chcę opisac wrażenie jakie na mnie zrobiły pewne miejsca (Szkocja, piekne ceglane budynki obok galerii handlowej w Bydgoszczy) czy nawet jedzenie.
Offline
Muzyka klasyczna... w pewnym stopniu mnie inspiruje, jak zresztą w ogóle muzyka. Zależy, czy pasuje do tego o czym akurat myślę.
Zaś z poezją mam jak z tekstami piosenek. Rzadko, bo rzadko ale słowa pasują do tego, co sobie w głowie umyśliłam. Najczęściej pasują mi jedynie jakieś wyrwane z kontekstu zdania.
Za to zgadzam się z miejscami. W ogóle, fajne wycieczki sprawiają, że człowiekowi chce się żyć. A jak już chce się żyć to jest i wena.
Do tej listy można by jeszcze dodać zapachy.
Offline
Jaki ruch się zrobił Aż miło popatrzeć Witajcie dziewczyny ^^. Muzyka klasyczna zdecydowanie jest dla mnie inspiracją. Mam nawet wyrobiony pewien schemat. Jak poznaję nowy fragment, zaczynam nową historię. Z kolei jak kontynuuję moje opowieści dziwnej treści, zawsze słucham muzyki tematycznej, dołuję się smutniejszą muzyką, przy poważniejszych momentach, przy jakichś walkach słucham czegoś wzniosłego. Kiedyś uśmiercałam bohaterów przy requiem Mozarta, jest to dosyć ciekawe doświadczenie ^^'.
Z poezją i z miejscami mam tak samo jak Charat. Konkretna wycieczka potrafi wpłynąć na powstanie danej konkretnej sceny
Offline
Mnie keidyś mocno inspirowały wiersze Świetlickiego. Teraz jakoś poezja mnie nie przekonuje. Podobnie muzyka klasyczna- choć nie mówię, że jej nie lubię, jakoś nie myśle o niej. Możliwe, że z wiekiem po prostu "schamiałam".
Ludzie też potrafią inspirować- ostatnimi czasy spotykam jednostki wybitnie nieprzeciętne, niestety najczęściej w złym znaczeniu tego słowa- głupota, bezmyślność, bezczelność aż czasami sie proszą żeby je umieścić w piśmie, bo już świat rzeczywiśty to dla nich za mało...
Offline
Hmmm, mnie najbardziej inspiruje cisza. Potrafię siedzieć i beznamiętnie gapić się w ścianę... więc z boku wygląda to no, dziwnie a w głowie rozgrywają się sceny rodem z Hollywood. Co do muzyki... klasyczna chyba najbardziej mnie kręci, z piosenkami mam problem, bo w większości słucham muzyki angielskiej, japońskiej i szwedzkiej, przez co zamiast pisać, skupiam się na tłumaczeniu tekstu w głowie ^^". Generalnie inspirujące są dla mnie momenty, w których robię coś co naprawdę lubię: wizyta w teatrze czy filharmonia, rysowanie, spacer po lesie, wieczorny wypad na Starówkę... zasada jest jedna, muszę to robić sama( no bo jak pójdę z chłopakiem... no to niestety jakoś skupić się nie potrafię )
Offline
Co do piosenek... hmmm może wam się to spodoba ?
http://www.youtube.com/watch?v=mtf7hC17IBM
http://www.youtube.com/watch?v=RzuXZfKg2YM
Offline
No tak, facet może być czynnikiem nie sprzyjającym wenie w czasie wypadów Z drugiej strony jak otacza mnie cisza, jakoś nie jestem w stanie nic napisać. Czasami spędzam godzinę na wybraniu muzyki, zanim skrobnę pierwsze słowo.
Socki, a te piosenki są świetne! Jakoś tak kojarzą mi się ze słodko-gorzkim końcem. Ona wie, że go kocha. On wie, że ją kocha. Ale obydwoje podejmują decyzję, że nie mogą być razem... (Słuchając tylko muzyki, nie oglądając teledysków.) Tak to jest taki typ piosenek, przy których mogłabym pisać
Ostatnio edytowany przez Rinsey (2013-10-18 14:52:19)
Offline