Odwiedź nas na http://slayers-fans-society.blogspot.co.uk/
Ok, jakie są wasze ulubione herbaty? :3 Pijecie liściaste, granulowane czy w torebkach? Ile macie herbat w swoich herbacianych zbiorach?
Offline
Hm... ja mam oddzielną szafkę na herbaty - nie wiem ile mam herbat ale dużo I powinnam raczej powiedzieć czego nie piłam ^^
A nie pijam herbat perfumowanych. Mam suszony jaśmin, jagody goji, hibiskusa i takie tam, więc jak chcę jakiejś ekstrawagancji to sobie dosypuje. I nigdy nie słodzę( no chyba że robię chai ale wtedy tylko miodem) .
Za herbatami w torebkach nie przepadam... a właściwie to Kikituk( moja świnka) nie przepada Ona lubi wyjadać listki z dna kubka, więc kupuję sypane herbatki
Moje ulubione
- Genmaichia- zielona z ryżem - najlepiej smakuje w ciszy
- Earl Grey z cytryną- wiem, że dziwne połączenie W sumie pijam ją zawsze w towarzystwie Kórczaka
- Pur Erh- czyli błoto. Herbata do nauki. Ma dużo kofeiny i dzięki niej nie zasypiam ^^ Poza tym, lubię ten ziemisty smak
- Darjeeling- Pekoe- ODKRYCIE!!!! które zawdzięczam Meitsie i Hikaru
- Gunpowder z kwiatkami jaśminu
- Chai- na dłuuugie zimowe wieczory. Miód, kardamon, cynamon, wanilia i mocna herbata ! AH!
- Ulung - tak zwana niebieska herbata ... specyficzna ale, doskonała na dłuuugie nocne rozmowy Smakuje trochę jak dym z shishy
- Kusmi tea!!!!- YEAH! Kiszona herbata! Pachnie wędzoną śliwką Nie znam nikogo poza mną i Kansou kto by to pił Kórczak jej nienawidzi.
- Pai Mu Tan- tak na prawdę bardziej ją lubię za legendę niż smak
- Rumiankowa - bo wszystko co z rumiankiem jest dobre!
I z najulubieńszych to chyba wszystko ^^
Offline
A gdzie można dostać suszony jaśmin? Odkąd odkryłam, że zielona herbata z jaśminem działa jak afrodyzjak (sprawdzone lol) poszukuję najlepszej herbaty.
Nienawidzę Earl Grey'a, nienawidzę smrodu tej herbaty. Z dala z tym ode mnie.
Słyszałam o herbacie z ryżem. Jakoś już sama nazwa mnie zniechęca, ale jednocześnie kusi. Jak opisujesz jej smak?
Hm, lubię suszone śliwki. Ostatnio nawet dostałam herbatę śliwkową co smakuje jak śliwkowa zupa mojej mamy. Ta kiszona herbata, oprócz zapachu, też smakuje śliwkami?
Ziołowych herbatek nie lubię, oprócz melisy z gruszką, idealnie działa na moje skołatane nerwy...
Najważniejsze pytanie, gdzie zaopatrujesz się w herbatę? W herbaciarniach na wagę, internet czy zwykle sklepy?
Moje herbaty zajmują karton o objętości trzech komputerów stacjonarnych (nie umiałam do niczego innego przyrównać ^^') i praktycznie zawsze gdy jestem w sklepie gdzie jest dział z herbatami kupię jakieś pudełeczko. Moja ulubiona to czarna z liczi. A na codzień piję granulowaną Sagę
Liściaste herbaty kupuję na wagę, ale czasami udaje mi się dostać paczkowane w markecie. Jednak do domu kupuję herbatki w torebkach a ja chce czegoś lepszego to wybieram się z Shinozukim (czyli moim Xellosem) do herbaciarni.
Idę zrobić sobie tego darjeelinga
Offline
Ja słyszałam, że afrodyzjaki to pic na wodę ale... kiedyś się zdarzyło nam napić herbatki z jagodami Goji. Myślę, że jaśmin przy tym to perfuma. Ale to pewnie chodzi o to, że i jedno i drugie mocno poprawiają krążenie.
Ehhh! Nieważne!
Jaśmin można kupić w sklepach zielarskich, często są przy aptekach. Czasami widywałam w herbaciarniach. Możesz też zbierać ale trzeba go umyć w zimnej wodzie i ostrożnie suszyć na papierze. Dużo roboty.
Ja tam do Earla nic nie mam, chociaż mówię, pijam go jedynie z Kórczakiem- sama z siebie jakoś po niego nie sięgam.
Herbatka z ryżem, smakuje jak herbata z dodatkiem wody o smaku wafli ryżowych No, lekka goryczka, przedziwny posmak i mocne orzeźwienie. Ja tam ją uwielbiam ale Kansou mówi, że to woda po płukaniu ryżu a nie herbata.
Hm kusmi jest dziwna, pachnie jak wędzona, smakuje jak... szusz trochę... i trochę kora. Sama nie wiem ale to trudny smak. Albo kochasz, albo nienawidzisz. Są różne rodzaje tej herbaty, aromatyzowane, rosyjskie wędzone, cuda niewidy
Hmmm herbaty zwożę ze świata, zwożą mi znajomi ( już ich nauczyłam, że to pamiątka no. 1) i zaopatruję się w herbaciarni w jednej z bram na Nowym Świecie To jakiś prywatny sklepik ale właściciel to mój herbaciany guru i tam kupuję takie herbaciane smakołyki. Oczywiście na co dzień zadowalam się jakimiś zwykłymi herbatami. Ostatnio żłopię Bioactive z Pigwą. Liście ma ładne, duże, jasne, całkiem ładnie się zaparza no i nie jest taka droga. Co do wspaniałych miejsc to polecam jeszcze Czajownię na Kazimierzu w Krakowie tam to dopiero cuda się dzieją. Zamawiasz czaj i nagle z oddali dobiega okrzyk "czaj! czaj! czaj!" A potem odpowiada mu kolejny "czaj! czaj!'. I niosą ci to cudo w pięknym dzbanuszku i podają tak jak trzeba, w szklance ^^ ah. Ale do wyboru jest jeszcze ok. 300 gatunków herbat i wszystkie naturalne( żadnych sztucznych smaków). Za to z internetu skorzystałam raz i więcej nie będę.
Na dobre herbaciarnie trudno trafić. Niby Same Fusy w Wawie są spoko ( dziś z Kansou byliśmy) ale to też nie to. W sumie, to tylko Czajownia spełniła moje oczekiwania. Czajownia i mała zapadła norka w Rydze gdzie serwowali najlepszą czarną herbatę z konfiturą różaną
Offline
Wiesz, z tymi afrodyzjakami to pewnie dużo zależy od autosugestii
Eh, tak mi naopowiadałaś o tych herbaciarniach, że z chęcią bym się wybrała ^^
Otworzyłam dziś mojego darjeelinga. Ma bardzo przyjemny i wyrazisty smak, gdy wypiłam po nim zwykłą sagę skrzywiłam mordę, bo czułam jakbym wodę piła a nie herbatę Darjeeling zostaje u mnie na dłużej ^^ Na razie nie mogę się doczekać kiedy będę podbijać angielskie herbaciarnie
Offline
I 5 o'clock co nie Ehh ty niedobra. Brytole mają wspaniałe herbaty... masz szczęście. Poza tym pewnie będzie tam sieć tych sklepów
http://www.kusmitea.com/en/
Jak byłam we Francji to się na nie napatoczyłam. Na prawdę, górna półka. Nie mogę o nich powiedzieć nic złego Mają też dobry sprzęt do parzenia herbat
A'propos sprzętu. Przypomniało mi się, że Filia ( w paru ficach) kolekcjonowała filiżanki. Uwielbiam ten motyw bo moja mama też kolekcjonuje
Hm, ja słyszałam, że darjeelinga można też trzymać 5 min dla wzmocnienia smaku. Muszę spróbować, po parzę tak tradycyjnie( wrzątek + 3 min parzenia z zegarkiem w ręku)... ciekaw czy robi się bardziej goryczkowaty, czy cuś.
A z czym lubicie pić herbatę? W sensie... u mnie w domu niektóre herbaty( najczęściej popołudniowe.... niedzielne) pija się "na prykusku" - parzymy herbatę i do tego na oddzielnych talerzykach serwujemy owoce z syropu, dżem z płatków dzikiej róży, orzechy w miodzie etc..... pijacie tak herbatkę ?
Offline
O kurka wodna, dzięki za stronkę ^^ Już wiem przez co zbankrutuję Niestety w Szkocji nie ma tego sklepu Będę musiała go odwiedzić jak wybiorę się na wycieczkę do Londynu :p
Herbatę piję tylko z cukrem (jedna płaska łyżeczka, nie więcej!). Innym dodatków nie odważyłabym użyć bo za bardzo bym się bała, że popsują mi smak herbaty. Jedynie do aromatyzowanych śmietaną dolewam mleka. Może kiedyś do wiśniowej spróbuję dodać dżemy wiśniowego w celu spotęgowania smaku
Klasyczne herbaty parzę nie za długo. Moje kubki smakowego nie lubią tak intensywnego smaku. Ale za słabej też nie lubię bo mam wrażenie, że piję tylko wodę. Co innego herbaty aromatyzowane, ich to nawet nie wyjmuję z kubka.
Na innym wątku pisałyście, że macie swoje półlitrowe kubki do herbat. Pewnie się teraz zdziwicie, ale ja powinnam chyba pić herbatę w filiżance od espresso bo zawsze piję herbatę do połowy zwykłego kubka. Po prostu tak mam, piję dla przyjemności, delektuję się smakiem ale w tym celu nie muszę od razu wypić całego kubka. Problem, że herbata dla mnie na najlepszy smak gdy jest gorąca. Ja niestety piję wolno albo zwyczajnie zapominam, że obok mnie stoi szklanka. Gdy jest już letnia po prostu jej nie piję bo już mi nie smakuje, wolę zaparzyć nową.
Idę zrobić sobie darjeelinga ^^
Offline
Ja mam jakieś uczulenie na herbatę z cukrem chyba. Może sobie to ubzdurałam ale herbata z cukrem a herbata to dla mnie dwa różne smaki, przy czym pierwszego nie jestem w stanie ścierpieć. No dobra, czarną jeszcze przełknę ale jak mi ktoś zieloną posłodzi to nie ruszam Tak samo z aromatyzowanymi... nie ruszam. I wiem, że kręcę nosem ale dla mnie wtedy smakuje jak kurz.
Inna sprawa, że wiele rzeczy smakuje mi kurzem Oo""""" Np. bita śmietana. Gaaash nienawidzę bitej śmietany.
Meitsa to może powinnaś zainwestować w kubeczki z podwójnym dnem? Te japońskie ^^ Trzymają ciepło, że ho ho
Offline
Nawet nie widziałam, że są takie kubeczki Chyba trzeba będzie zainwestować ^^ Zostało mi 1/3 kubka darjeelinga i jestem ciekawa czy wypiję go do końca
Kurz? Dziwne Ja np. z trudem piję herbatę bez cukru, mdli mnie aż tego smaku. Z kolei jak ktoś mi posłodzi pełną łyżeczkę cukru to pluję na kilometr i nie ruszam bo za słodka Dla mnie tylko jedna płaska, nie czubata!
Mam mleko skondensowane, chyba zrobię z nim herbatę jagodowo-jogurtową, ciekawe co mi wyjdzie >_>
Offline
No mi strasznie wiele rzeczy smakuje kurzem.
Banany, bita śmietana, herbata z cukrem, mięso, seler... ale już chyba wspominałam, że jestem niejadkiem
Jagód też nie lubię ^^"
Ah darjeeling, darjeeling... wczoraj poczęstowałam tym kumpla Kansou, bo wpadli obaj i był zachwycony @_@ nazwał mnie herbacianą wróżką(chyba go kocham ^^)
Offline
Ja kiedyś byłam niejadkiem, dlatego taka chudzina ze mnie teraz została Teraz dziwnym trafem potrafię wchłonąć duuuże ilości jedzenia, a potem znowu mam czas "niejedzenia". Mój organizm jest jakiś dziwny >_>
A walkę kawa/herbata wygrała jednak kawa Później zrobię chyba sobie ekstra mocnego darjeelinga >_> Najwyżej będę pluć
Kiedyś na moim blogu zrobiłam ocenę chyba 20 herbat w kategoriach gwiazdek. Kolega też mnie jakoś fajnie nazwał ale niestety notka zniknęła w otchłaniach internetu i nie sprawdzę
Em, ale kochasz kumpla czy Kansou? W ogóle strasznie mi się podoba to imię ^^
Offline
Kumpla oczywiście ^^
Hm ... a jakie kryteria miałaś ? Smak, nuta? Emmm coś jak w winie? Nuta nosa, głowy ?
Ehh ^^ A Kansou dostał imię na jap. ode mnie. On mnie zaczął przezywać Yaggi- chan ( kózka) a ja go Kansou - wysuszony ( bo go zawsze suszy )
Ostatnio edytowany przez Socki (2011-06-12 21:32:45)
Offline
Każdą herbatkę opisywałam krótko, przeważnie pisałam o czym się głównie charakteryzuje. Raz chyba napisałam, że herbata z mango smakuje jak kiszone ogórki i dałam jej jedną gwiazdkę na pięć ^^' Gwiazdki oznaczały stopień jak bardzo dobra jest herbata, ale była to bardzo subiektywna ocena ^^'
Offline
No rozumiem ^^ Tylko zastanawiałam się na czym się skupiałaś. Bo ... kurcze, fajny pomysł. Na posmaku na języku można jeszcze, i zapachu samej herbaty- jeszcze przed wypiciem.
A i Meitsa ! Kolejne wyzwanie- Herbata palona. Jest prawie jak kawa- ciekawe czy byś polubiła.
A tak btw. Słyszałaś legendę o białej herbacie ?
Offline
No palonej jeszcze nie piłam. To mój nowy quest.
A z białą herbatą było tak, że dawno, dawno temu żyła piękna księżniczka, która umiała parzyć herbatę ( jako jedyna wtedy) . I pewnego dnia spotkała księcia, który był bardzo rozpieszczony i zapragnął ją (księżniczkę) mieć. Chciał też, by księżniczka parzyła mu herbatę. Porwał ją i zabrał do swojego pałacu ale ona mu powiedziała, że może mieć wszystko ale jej miłości nigdy nie zdobędzie. Książę, słysząc to, zapragnął tylko i wyłącznie jej miłości. Starał się być dla niej dobry ale ona i tak go nie kochała. Książę często prosił ją by zaparzyła mu herbatę ale ona odparła, że parzy ją tylko osobom, które kocha.
Pewnego wieczoru książę zaprosił księżniczkę do siebie i pokazał jej dzbanek z trucizną. Powiedział, że codziennie będzie pił jedną czarkę trucizny. Dodał, że jedynym antidotum na truciznę jest herbata...
Księżniczka polubiła nawet księcia ale nigdy nie zaparzyła mu herbaty. A on z dnia na dzień stawał się coraz słabszy. Pewnej nocy księżniczka nie mogła zasnąć, ponieważ jej serce nie dawało jej spokoju. Wstała i zaparzyła herbatę, jednak kiedy dotarła do komnat księcia on już nie żył. Księżniczka zaczęła płakać... i płakała tak długo, że bogowie z litości przemienili ją w pączek białej herbaty- symbol miłości. Podobno jeżeli dostajesz od kogoś filiżankę, z białą herbatą na której dnie rozwinął się kwiat białej herbaty- znaczy, że ta osoba cię kocha .
TA DA!!!!
Offline
Wszystko ładnie pięknie tylko chyba problem z tym kwiatkiem na dnie filiżanki? ^^' Zakładając, że chciałabym taką poczęstować lubego
Offline
A co nie tak z kwiatkiem?
To są te kuleczki... one są jakoś specjalnie zwijane( stara chińska tradycja) i po zaparzeniu się rozwijają. Tylko, że są rozmiary na dzbanek i na filiżankę.
No i jak się nie rozwinie, znaczy, że miłość nie jest prawdziwa
Offline
A wiem już o co chodzi, mam takie cudeńka Myślałam, że chodzi o taki prawdziwy kwiatek od białej herbaty. W każdym razie te co mam to są jakieś ręcznie składane i to na pewno nie jest kwiat herbaty ale jakaś suszką z liści herbaty
Chyba, że można kupić "Kwitnące" kulki białej herbaty, które mają służyć specjalnie do legendy
Offline
Nie no kwiaty herbaty nie nadają się do picia.
Te białe to najmniejsze listki, które rosły na samej górze i są tak pozwiązywane, żeby rozkładały się w kwiatek. Ale kwiat chyba lichi zachowuje się podobnie i ma ładny czerwony środeczek.
Offline
Czyli rozumiem, że muszę szukać kulek białej herbaty Ja mam zielonej o smaku truskawki i ananasa. Ale moja legenda chyba działa bo kiedyś dałam Shino dzbanek herbaty z takim kwiatkiem i pięknie się rozwinął a my mamy się dobrze
Offline
No ... i masz pewność, że nie umiera od trucizny ^^
Hm, ja kiedyś oblałam Kansou herbatą- tak sobie teraz przypomniałam
A te kulki są wszędzie- w każdej herbaciarni. Ale nie spodziewaj się bóg wie czego. Ot, herbata. Tyle że w przezroczystym dzbanku ładnie wygląda.
Offline
No na gościach robi niezłe wrażenie
Ja mam taką znajomą, która zawsze jak do mnie przyjdzie to już w progu woła jaką mam nową herbatę Ktoś wybitnie docenia moje zbieractwo ^^
Offline
Herbaciane niebo Ja będę szczęśliwa jak chociaż będę miała dostęp do angielskich herbatek ^^ Tylko nie pytajcie się jak ja to zrobiłam, że będąc 3 tygodnie w UK nie byłam w żadnej herbaciarni _O_
Offline
Byłaś zajęta swoim chłopakiem? To pierwsze co mi przychodzi do głowy... znaczy - ja bym tak zrobiła :>
Ale w Cycelonie wychodzisz na ulicę a tam herbata! Nie musisz iść nawet do herbaciarni
Offline
No ale my wszędzie cały czas łaziliśmy i on doskonale wie, że uwielbiam herbaty. Po powrocie jak spytałam dlaczego nie poszliśmy do herbaciarni to jego odpowiedź mnie powaliła: bo nie pytałaś _O_
Dziś tata w robocie dorwał się do mojego kartonu z herbatami i po niuchu wybrał jakąś nadającą się do picia (nie lubi aromatyzowanych) i wybrał... liściastą białą! Ależ on ma nosa
A ja dziś uległam mojemu nałogowi i kupiłam aromatyzowaną gruszkową ^^' Chciałam wejść jeszcze do herbaciarni spytać się o suszony jaśmin, ale jakoś nie weszłam, nie wiem czemu, a mijałam 3 herbaciarnie ^^'
Offline