Odwiedź nas na http://slayers-fans-society.blogspot.co.uk/
Chyba właśnie wiem o co chodzi i mi chyba też to chodzi po głowie. W końcu wielkie gorące uczucia to cecha krótko żyjących ludzi, a istotom długowiecznym wystarczy zwykłe przebywanie. Chociaż Filia ulega emocjom bardziej niż nie jeden człowiek... Zwalam to na młody wiek :p Znowu jakieś dziwne teorie wymyślam! >.<*
Offline
Nawiązując do tematu z innego wątku, nowe wymyślone postacie też czasami mogą zepsuć fik. Czasami mam wrażenie, że autor na siłę wprowadza jakieś postaci, które nic nie wnoszą do fabuły a robią na szczytny tłum.
Mało brakowało, a sama bym coś takiego zrobiła X__x
Offline
Dobrze powiedziane Riley! Faktycznie podrywanie przez autora było strasznie irytujące. Tak piszemy, że własna postać autora w fiku to zły pomysł, ALE ja od samego początku planowałam wprowadzić postać, która tak naprawdę jest fikcyjna z tym wyjątkiem, że ja się z nią utożsamiam. Czy to duża różnica według was? Jedyny minus to może taki, że przypisałam jej męczeńską rolę Pani Przeznaczenia... Tylko, że to cały sens mojej opowieści ^^'
Offline
Hm... no... ja dodałam całe uniwersum więc jak ty dodasz jedną postać to chyba nie zaszkodzi. Tylko nie wiem czy bezpiecznie jest się utożsamiać... znaczy nie wiem jak Tobie ale mi wtedy przychodzą do głowy durne pomysły
Offline
Zależy co masz na myśli mówiąc "durne" Mój problem polega na tym, że postać, z którą się utożsamiam łączy tylko mój nick. Reszta, czyli charakter i wygląd to cechy, które bym chciała mieć. Taka moja druga osobowość Więc chyba to nie brzmi groźnie?
Offline
Na razie mam zaplanowany cały pierwszy rozdział, brakuje mi tylko Smokologii z pewnej kolekcji bo tam były ciekawe informacje o smokach, które chciałam wykorzystać Chyba jutro spróbuje je wygrzebać i zabrać w moją tygodniową podróż i w pociągu napiszę pierwszy rozdział
Offline
Najpierw tutaj wrzucę Jak mam się ośmieszać to przed małą publicznością żeby mniej bolało Właściwie to zastanawiam się czy nie zmienić tytułu bo "Przeznaczenie" jakieś oklepane mi się wydaje
Offline
Shyukumei będzie po jap.
Albo użyć starych dobrych synonimów: predestynacja... fatum ... Ananke(grecka bogini przeznaczenia) lub Kismet (perska) ....wszystkie używane w literaturze staropolskiej Sudba(czyt s(i)udiba) po rosyjsku albo po francusku prédestination ( będzie pięknie brzmiało pRedistinatią ) R to te ich takie gardłowe i ą z pełną nosowością ... AH! @.@
Offline
Hm, muszę się nad tym zastanowić, bo twoje propozycje nawet by mi odpowiadały. A mam jedno pytanie (mam szczęście, że znasz japoński ^^), jak po japońsku brzmiałoby "śmiertelny cios" albo "cios śmierci". Albo jak byś przetłumaczyła na polski Shinozuki? Potrzebuję to do fika (patrzy błagalnie)
Offline
shinoutsu to śmiertelny cios będzie
Shi utsu to cios śmierci
za to Shinozuki to... hm Shino śmiertelny... ale czegoś takiego jak zuki nie ma. Jest suki, znaczące najczęściej lubić ale od biedy może oznaczać szansę (ale innymi znakami pisane) no i mogło by się udźwięcznić w z... tyle, że s w z nie udźwięcznia się w towarzystwie u... więc to chyba jakaś radosna twórczość
Bo chyba, że azuki- czerwona fasola. Shinoazuki - śmiertelna czerwona fasola >;]
Ostatnio edytowany przez Socki (2011-05-27 00:34:35)
Offline
a tsuki kojarzy mi się z księżycem z kolei Wiem, że to duża fatyga, ale byłabyś w stanie bardziej sprawdzić jak to się ma z tym zuki? Wszystko rozchodzi się o to, że postać ma mieć na imię Shinozuki i jeżeli okazało by się, że to oznacza śmiertelny cios to mam kolejny element pasujący do mojego fika. A nie chcę straszyć podstawowymi błędami językowymi :p
Offline
Sprawdziłam.
http://en.wikipedia.org/wiki/Tsuki
Rzeczywiście tsuki (Tak jak mówiłam... mogło ci się wydawać że słyszysz zuki bo to podobne) to też uderzenie w karate.
Tsuki to księżyc ale... Japoński jest homofoniczny a to znaczy, że wiele wyrazów będzie brzmiało podobnie a będą różniły się znakami. To nie jest tak jak u nas, że każda rzecz nazywa się inaczej. Kirin oznacza zarówno smoka chińskiego jak i żyrafę. Jeżeli ci to pomoże mogę pokazać różnicę w znakach:
死の突き- to będzie śmiertelny cios.
死の月- a to śmiertelny księżyc.
Sprawdziłam w moim GIGA nihongo jishyo .
A tak między nami to lepiej byłoby użyć koogeki bo to rzeczownik a nie czasownik ale może średnio brzmieć.
No i musisz uważać bo shi może znaczyć też taki jakby "gentleman" tak właściwie oznaczało jedną z cnót, którą powinien odznaczać się samurai, więc jak chcesz pisać znakami to tym z kreseczką na górze koniecznie
Ogólnie z imionami trzeba uważać i lepiej, żeby to Japończyk robił, bo inaczej wychodzą z tego kwiatki. Nie da się tak złożyć A+B=AB wyjdzie ci raczej A+B= kartofel. No ale możesz liczyć na to, że Twoi czytelnicy nie będą znali japońskiego ^^""""
A może jakieś gotowe ? Hajime jest ładne. Oznacza początek, także walki . Isamu- odważny. Masaru- zwycięstwo.
Albo może coś bezpiecznego co podaje słownik: Shikei (kara śmierci ) Senbootsu ( śmierć podczas bitwy) Kyushi(nagła śmierć) matsugo( godzina śmierci ) ...
No a jeżeli chcesz to uderzenie no to po prostu musi być Shinotsuki
Offline
Ok, dziękuję za wyczerpująca odpowiedź! W takim razie zostanę przy Shinotsuki lub po chamsku zostawię Shinozuki i wprowadzę własne znaczenie, a jedynie w tekście dam adnotację, że to mój wymysł
Offline
Tak sobie przejrzałam ten temat i chyba popełniam wszystkie możliwe błędy i wykroczenia.
Self insertion - byłam, zrobiłam.
Błędy ortograficzne - a i owszem.
Mary Sue - uważam, że tak. Swoją drogą, im więcej się dowiaduję na temat Mary Sue, tym bardziej dochodzę do wniosku, że każda autorska postać to Merisujka. A może mam skrzywione spojrzenie.
Zdania wielokrotnie złożone - ah, pełno.
I inne grzechy pomniejsze.
Ale, chciałam tutaj wspomnieć o innej historii, która mi się przydarzyła. Otóż, tak pod koniec 206 roku zgłosiło się do mnie młode dziewczę. Owe młode dziewczę wymyśliło sobie postać. Postać oczywiście dostała imię po swojej stworzycielce. I oczywiście miał to być fik ze Slayers, o tym jak to ją Xelloss kocha i w ogóle. Okej, nie moje klimaty, ale każdemu pisać wolno. Lecz nie koniec na tym.
Jak się okazuje, bohaterka jest nie tylko siostrą Miaki (tej z Fushigi Yuugi) i kapłanką Suzaku. Na dodatek wzdycha do niej całe wprost stado samców z najróżniejszych tytułów (pogubiłam się przy ośmiu, ale zaczynało się na Xellossie, przez postacie z Fushigi, jeszcze w tle mignął Inuyasha, Sesshomaru i Miroku...)
Okej, dla mnie to już jest ciężko strawne.
Z tym, że nie koniec na tym.
Bo dziewczynka sobie wymyśliła, żeby wziąć fiki z Fanslayers, bezczelnie zmienić imię Filii (tudzież innej bohaterki, jeśli akurat romansowała z Xellossem) na swój nick. W tym bezczelnie i moje. I jeszcze mi to podesłała na maila z zapytaniem, czy mi się podoba.
Przyznam szczerze, odechciało mi się wszystkiego.
Offline