Odwiedź nas na http://slayers-fans-society.blogspot.co.uk/
To mnie bardziej ten 20 pasuje, bo musze sobie jeszcze pieczątkę od legitymacji podrobic, a nie wiem czy do 13 zdąży mi z Allegro przyjść polimer do wyrobu pieczatek ale jakby Socki pasował tylko 13 to nie ma problemu, tylko niech sie wypowie
Offline
Super dziewczyny To umawiamy się na 20 marca. Pociągi mi tak pasują, że będę o 10.13 na dworcu centralnym i o 16.30 mam pociąg powrotny
Wydaje mi się, że Złote Tarasy będą ok, bo ostatnio z Socki miło się siedziało przy kawce
Offline
Jak będzie ładna pogoda możemy iść gdzieś jeszcze Postaram się zerwać z zajęć ( to tylko jedne ćwiczenia od 15-16:30 więc chyba dam radę)
Offline
znaczy co? o 15 masz cwiczenia, na ktorych musisz być? Wazne, że w ogóle wcześniej się spotkamy, nie musisz być do końca. Byle żebyś zajęć nie zawaliła
Offline
No w sumie... mogłybyście mnie odprowadzić na UW Mój uniwerek to dosyć ładne miejsce
Dobra, plan jest taki... owe ćwiczenia postaram się przełożyć. Jak się nie uda to trudno ... nie mogę ich opuścić bo to gramatyka historyczna.
Jak coś to możemy spotkać się wcześniej i wtedy stawiam obiad(znaczy... jakąś pizzę albo co )
Ale tak jak jest też jest super
Offline
Dzień - minął głównie na spaniu.
Cały tydzień = względnie koszmarnie. Koleżanka pojechała na szkolenie, więc pracowałam za dwie. Plus, jeszcze parę innych niewesołych wiadomości. Myśl o majówce i wolnym mnie trzyma jakoś w całości.
No i zarażam kolejne osoby manią na Sherlocka.
Offline
Pierwsza jazda? Ja tez nigdy przedtem za kółkiem nie byłam a podobało mi się najważniejszy jest instruktor, musisz go lubić, bo inaczej będzie ci się gorzej jeździć i będziesz się stresowac.
Prawko mam juz pięć lat a chyba tylko piec razy za kółkiem byłam
Offline
Ooo, nie chwaliłas się! Zdane za pierwszym razem? Intruktora zmienię jak mi się nie będzie podobało, choć obecnie za przyczynę stresu uznaję sam fakt, że prowadzenie samochodu jest dla mnie rzeczą absolutnie nieznaną - a co za tym idzie, czarną magią
P.s: Poza tym, chciałabym zrobić prawko w miarę szybko i sprawnie, bo od stycznia będzie dodatkowy egzamin praktyczny
Offline
Pamietam jeszcze jak kilka lat temu mówiłam ci o tym, to się dziwilas co tak szybko (19 lat miałam) a ja mówiłam, ze u mnie taka moda, ze wszyscy w maturalnej prawko robią. Zdałam za pierwszym, ale nie wiem jakim cudem juz z góry mówię, ze oprócz jeżdżenia w mieście pod koniec kursu domagaj się wyjazdów na drogi krajowe, ja miałam tylko dwie jazdy i to zdecydowanie za mało, mam teraz z tym problem. No i dowiedz się czy można próbować jeździć różnymi samochodami. Uczyłam się na babskim chevrolecie a tata ma duże berlingo to w ogóle odległości nie czułam. A prawda jest taka, ze kobiety maja problemy z orientację przestrzenną. W ogóle nie wiem jak daleko jestem od kraweznika a jak daleko od samochodu, który mnie wymija
Offline
Ah ta pamięć
Jeśli byłaś za kółkiem 5 razy to chyba nie ma co od siebie wymagać orientacji przestrzennej, tak naprawdę człowiek ją w sobie wyrabia w trakcie regularnej podróży samochodem. Jako, że jeszcze nie tknęłam kierownicy nie wiem, jaki problem kryje sie w wyjeździe na drogę krajową - jaki??
Od września nie ma możliwości wyboru samochodu, ale postaram się do końca sierpnia wypróbować różne modele.
Za pierwszym razem??
Jak ja zdam za pierwszym razem to podam rękę egzaminatorowi, wsiądę w pociąg, pojadę nad morze i wypije tam całą butelkę martini. I mean it.
Offline
Roznica miedzy droga miastowa a krajowa jest prędkość. Na krajowej możesz od razu smigac 90km/h i jeżeli nie jeździsz często ta prędkością to nie panujesz nad samochodem albo zwyczajnie boisz się. Jeżeli wolisz jechać 70km/h to musisz jechać bliżej krawędzi żeby ustępować innym (na kursie uczą jechać blisko środka co dla mnie jest idiotyzmem), ale musisz patrzeć na linie na drodze. Tutaj jest dylemat miedzy prawem a rzeczywistością, bo jak masz linie ciągła przy krawędzi to nie możesz do niej zjechać ale jak jedziesz wolno a z naprzeciwka i za tobą jedzie ciąg pojazdów to musisz ich przepuścić, bo inaczej zatamujesz ruch lub ktoś będzie próbował cię wyprzedzać w niebiezpiecznych warunkach.
Co do egzaminu. Nie rozgaduj się, nie komentuj, skup się na jeździe i nie spiesz się. Nie panikuj i zachowuj zimna krew. Mimo błędów chyba właśnie dlatego zdałam i mimo, ze miałam moment, ze przesiadke się na tylne siedzenie.
Jak zdasz pije twoje zdrowie!
Offline
Aaa, myślałam że chodziło o manewry. Coraz częściej drogi krajowe mają po 2-3 pasy w jednym kierunku, więc nie powinno być tragedii z jechaniem 70ką
Ja na pewno nie będę 100ką zapieprzać, a przynajmniej nie przez pierwsze pół roku!
Offline
Nie wiem jak u ciebie, ale w północnej Polsce to 2 pasy mają drogi ekspresowe i autostrady, a krajowa jedynka ma jeden pas plus wąski dla wolnych pojazdów typu motor/rower/ciągnik i raczej nim się nie jeździ Ja miałam traumę gdy instruktor kazał mi jechać pierwszy raz po bardzo krętej krajowej drodze 90km/h _^_
Offline
Wiesz, drogi krajowe są różne Najważniejsze to nie przespać znaków, które informują o ograniczeniu prędkości
Kiedy masz pierwszą jazdę? Nie naciskaj za energicznie na pedał gazu, bo nieźle cię szarpnie i się przestraszysz A biegów się nie boisz? Tego się obawiałam, ale to na wyczucie idzie.
Kurcze, przylecę teraz do Polski to chyba powiem tacie zeby dał mi poprowadzić na wsi
Offline
No to życzę powodzenia w nauce
A z ciekawości zapytam, ile teraz kosztuje kurs? Bo ja wtedy 1000zł dałam.
Jak ja nienawidzę mieć wolny czas i masę rzeczy do zrobienia. Nie wiem w co ręce włożyć Muszę zrobić projekt gazetki, koleżanki obiecałam zrobić fotomontaż, muszę w końcu obrobić jakieś 200 zdjęć z Londynu, bo przez jakiś czas miałam złe ustawienia aparatu i dupa wyszła A jak już obrobię zdjęcia to w końcu wypada napisać obszerną notkę na bloga. Nie wspomnę już o fanfikach...
Wyżaliłam się
Offline
Ale głupoty mi się snily. Lina i paczka uciekają przed czymś na terenie portu Saillune. Amelie trzeba asekurowac, bo cos jej jest i nie może chodzić ani oddechu złapać. Jej ojciec jakiej przemówienie na balkonie królewskim miał mówić, ale tez złe się czuje. Amelia próbuje powiedzieć, ze chodzi o jego brzuch (podswiadomosc mówiła, ze ma rodzaj magicznej bomby w sobie (?!). Reszta bohaterów widzi, ze w czymś problem i Zel wypalił na poważnie cos na temat raka prostaty, LOL. Aż sama nie wiedziałam kto ma racje. Tyle, potem się obudzilam. A miało być poważnie, dramatycznie i inspiracyjnie
Offline
Niewiele się zmieniło, dałam 1200.
Alarm odwołany, jeździ mi się przepięknie
Meitsa, musisz bardzo żyć Slayersami, że Ci się tak często śnią (albo po prostu piszesz fanfika) Moja ożywiona rok temu pasja dla tej tematyki chyba już zdycha DO CZASU :>
Offline
Przez twoje gadanie będę musiała tacie samochod ukraść jak teraz przylece
No fakt, Slayersi nie umarli w moim sercu i co jakiś czas czegoś szukam w necie. W końcu jeszcze nie udało mi sie zebrać całej kolekcji gadżetów typu filmbooki, soundtracki czy pluszaki. Miałam poważny zastój kilka lat temu przez jedna osobę, ale fanfik Socki sprowadził mnie na właściwie tory, wiec to tez w dużej mierze trzyma mnie przy tym
No i do cholery, trzeba w końcu dokończyć to co zaczęłam kilka lat temu!
Offline