Odwiedź nas na http://slayers-fans-society.blogspot.co.uk/
To nie to, że za stara. W takie rzeczy to ja nie wierzę. Przestałam rysować, kiedy stwierdziłam, że utknęłam w martwym punkcie a to, co mam w głowie nigdy nie zostanie odmalowane za pomocą mojej dłoni dzierżącej ołówek. Za to całkiem nieźle mi szło machanie długopisem.
A fakt. Wspomnienia piękna rzecz.
Offline
Socki, mam prośbę. Mogłabyś mi napisać reguły dzielenia wyrazów? Wiem, że to banał, ale Word ma swoją metodę i nie patrzy na zasady tylko dzieli wyrazy jak mu pasuje. Przez to już zgłupiałam i nie raz miałam z tego powodu problemy (dzielenie wyrazów w tekście, który szedł do druku (!) ). Napisz mi jasną regułkę żebym ją raz na zawsze zapamiętała. Może dzięki temu zmienię jakoś ustawienia w Wordzie. Zawsze myślałam, że wyrazy dzieli się po samogłosce, ale dzieląc wyraz na sylaby zaczęłam wątpić np. za-wsze czy zaw-sze?
Wiem, wstyd jak nic _^_'
Offline
Hmmm, w zasadzie to jeżeli pomiędzy samogłoskami znajduje się tylko jedna spółgłoska, to nie oddzielamy jej od następującej po niej samogłoski, czyli jak masz wyraz auto to au- to . Ale to nie jest zasada bo w polskim często się trafiają spółgłoski obok siebie i wtedy musisz pisać tak jak czujesz. Jak masz matka to może być ma-tka ale lepiej lepiej mat- ka, bo jest bardziej równomiernie. Ale ma-tka nie będzie jakimś mega błędem. Jak masz litery podwojone to je rozdzielasz. panna-> pan-na . A jak masz samogłoskę zgłoskotwórczą to ją wydzielasz np. na-u-ka . To tyle
Offline
Poczytałam sobie jeszcze w necie zasady dzielenia wyrazów i łącznie z tym co napisałaś wyszło, że trafiłam do punktu wyjścia ^^' Wychodzi na to, że muszę zdać się na moją intuicję
Offline
Ale to się w sumie robi na intuicję. W każdym razie to co ci napisałam to z Markiewicza... wujek google to fajne źródło wiedzy... ale w tym wypadku bym uważała. Znaczy się... przepisałam ci zasady z Kultury Języka Polskiego i w sumie masz jakąś tam gwarancję, nie ?
Offline
Jak dla mnie błędy ortograficzne w dzisiejszych czasach są... hm, że tak powiem "niedopuszczalne". Rozumiem jeszcze interpunkcję, literówki, ale pisanie "który" przez "u" to już jest przesada. Pisząc "w dzisiejszych czasach" miałam oczywiście na myśli wszystkie programy do automatycznego sprawdzania błędów. Przecież tutaj nawet nie potrzeba mieć własnej wiedzy, wystarczy tylko przekopiować tekst do Worda i poprawić. Czytając stare fiki, próbuję sobie wszystkie błędy wytłumaczyć faktem, że wtedy, być może, nie było takich programów. xD Chociaż tego nie wiem, może autor po prostu był leniwy. Nie mówię, że sama nie robię błędów, ale są tego pewne granice i gdy zostaną przekroczone to faktycznie, ciężko czytać takie opowiadanie. Co więcej, denerwuje mnie brak jakichkolwiek opisów. Nie wiem, co to jest za moda na pisanie w stylu:
- Idziemy
- Tak zgadzam się z tobą
- Może jeszcze to przemyślicie
Skąd wiadomo kto, co mówi? xD TO chyba bardziej mnie denerwuje niż ortografia. xD
Się wyżyłam... ;D
Offline
Właśnie dlatego wolałabym się ciebie spytać. Zauważyłam gdzie leży problem u mnie. Gdy piszę tekst tradycyjnie długopisem to nie mam problemu z dzieleniem wyrazów, ale na komputerze to mam duży problem, bo za bardzo się zastanawiam i w końcu nie wiem jak będzie prawidłowo >.< Kiedyś dostałam niezły ochrzan za dzielenie wyrazów, że niby do szkoły nie chodziłam. Przez głupiego klienta niezłą traumę przeżyłam, ale on nam całą drukarnię ochrzanił, zaczynając ode mnie, przez drukarza na szefie kończąc _^_
Ja przestaję używać opisów przy dialogach gdy rozmawiają ze sobą dwie osoby i dialog ciągnie mi się na całą stronę. Gdzieś 1/3 jest wtedy bez opisów bo już nawet nie mam co wymyślać ^^'
A co do błędów ortograficznych itp. to zauważyłam, że sporo osób pisze w... Notatniku! I stąd ta masa błędów
Offline
Kiedy rozmawiają dwie osoby, to jest oczywiste, że nie trzeba ciągnąć w nieskończoność "powiedział A, powiedziała B" Mnie też czasami się nie chcę. Ale, jak pojawia się kilku bohaterów to jest jakaś masakra. xD Nieraz czytając coś, większość czasu spędziłam na dochodzeniu do tego kto, co powiedział. To jest jakieś dziwne przeświadczenie autorów, że czytelnik czyta w jego myślach. xD
Aaaaa Notatnik! O to całe zło świata! ;D Nie wpadłam na to!
Offline
Najgorzej jak fanfik składa się TYLKO z dialogów i tak jak wspomniałas zero opisów co kto mówi. Od razu odechciewa mi się coś takiego czytać. Nawet najlepsze dialogi nie uratują takiego fika
Offline
To zależy. Brak opisów dynamizuje dialog w sumie.
No rzeczywiście wypada coś dodać.
Mnie jeszcze wkurza nadmiar mowy pozornie zależnej ( ale to nie błąd) no i błędy stylistyczne, zmiany rekcji i związków frazeologicznych np.
ciężki orzech do zgryzienia. Jaki ciężki?! TWARDY!!!!
albo po najmniejszej linii oporu. Najmniejszej linii ? A może po linii najmniejszego oporu ?
W każdym bądź razie. Albo bądź co bądź . Albo w każdym razie. Kontaminacja jest fe.
i tak bez końca
Offline
Socki, nie aż tak zaawansowanym czytelnikiem to nie jestem żeby denerwować się niepoprawną konotacją. W końcu nie studiuję polskiego, więc połowy pewnie nawet nie wyłapuję. Bardziej mnie denerwuje bark związków przyczynowo-skutkowych względem psychiki bohaterów (moje zboczenie zawodowe). Mam na myśli przypadki w stylu: "dzień temu zmarła mi matka, ale dziś idę na imprezę", albo "znamy się godzinę, ale już cię kocham". Gdzie tu logika? Gdzie rozwój psychologiczny? xD
Offline
Ja przyznam się bez bicia, że takie błędy mogę najczęściej popełniać, więc od razu zwracać mi tu uwagę bo niektórych błędów jestem po prostu nieświadoma ^^'
Offline
Pewnie każdy ma jakieś zboczenia zawodowe. Mój najlepszy kumpel z Misha studiuje biologię z psychologią i też z nim się non stop użalamy na portrety psychologiczne postaci ^^ A potem tworzymy krótkie historie o postaciach zachwianych emocjonalnie No ale... czego dobrego można się spodziewać po współpracy psychologa i polonistki, ne ? Ostatni szał: fantazmaty
Bachtin by się ucieszył
Meitsa ja z uporem maniaka mówię pod rząd zamiast z rzędu, więc chyba każdy ma jakiś swój ukochany błąd
Offline
jak tak zaczniesz zaraz sypać przykładami to się okaże, że w połowie mówię niepoprawnie :p nawet nie wiedziałam, że powinno mówić się "z rzędu" ^^'
Masz jakąś małą ściągawkę najbardziej popularnych błędów?
Offline
A co tam, może być duża. Wrzuć na chomika
Hm, u mnie to bardziej po niemiecku się mówi, a jestem dokładnie z centralnej północy
Offline
Umm... na to wygląda, że mieszkamy blisko siebie. Ja jestem z Olsztyna
Ale ja to najpierw muszę przepisać z książek żeby wrzucić
Offline
Nie mam skanera poza tym to nie jest taka lista. To jest rozrzucone po całym podręczniku... bo to na grupy błędów jest podzielone wszystko i wszystko jest tłumaczone : a kto? a gdzie? a dlaczego?
Heh To bliziutko mieszkamy !!!
Offline
A co to za podręcznik? Może po prostu zaopatrzę się w niego?
Wreszcie ktoś kto mieszka w miarę blisko mnie A już myślałam, że mieszkam na zadupiu
Offline
Właściwie to tak Tyle że ja wracam 2... ale może ustawię tak, że wrócę 1. To by była myśl. I nie musiałabym nocować u Kansou co jest dużą zaletą bo on ma nienormalnego psa fetyszystę, który wylizuje mi stopy.
Chociaż nie sądzę bo muszę ze sobą pół domu zabrać ;/ No ale kto wie...
Ostatnio edytowany przez Socki (2011-06-20 01:04:28)
Offline
Jam jest z Zachodu, myśmy mieli germanizację. Ale i u nas się uchowały pewnie Rosyjskie wpływy - przedmiot wiodący. Moja polonistka szczerze nienawidziła tego zwrotu.
Co do błędów w ficach - tak, przyznaję, pisałam w notatniku. I teraz, na laptopie, piszę w word padzie. Przyczyna jest prosta, nie mam Office'a. Ściągnę sobie Open Office w najbliższym czasie, ale to nie prędko.
Offline
No i fakt, że później i tak trzeba było tekst wstawić w Notatnik i tak wysłać na Fanslayers.
Jak się włączyło opcję 'zwijanie wierszy' to nie trzeba było machać suwakiem na prawo
Offline
Ano, miało. I fajnie się pisało w takim notatniku. W ogóle, dla mnie do dzisiaj ten notatnik ma swój urok...
Lecz na bok odłóżmy te imponderabilia, trzymajmy się scenarioza. Że tak radośnie zacytuję. Otóż zauważyłam, nie tylko u siebie, że bardzo duże grono ludzi skłania się ku obieraniu w piśmie "fick" zamiast fic z angielska tudzież nie posługuje się spolszczoną wersją fik. Dziwi mnie to niesamowicie, gdyż "Fick" z niemiecka to to samo co "fuck" z angielska.
Ale nie powiem, żeby mi to szczególnie przeszkadzało. Przypomina mi się, jak chcieliśmy bardzo nielubianego kolegę wrobić, żeby pojechał do Berlina. Miał latać w samych szortach po peronie i krzyczeć "Ficken, ficken, arsche ficken" aż uzbiera ileśtam euro.
Czy już wspominałam, że jestem złym człowiekiem?
Offline
Nie dziwię się, że ludzie piszą fick, na moje działa tutaj psychiczne podejście. Samo słowo fic wygląda jakość krótko, a dużo słówek angielskich ma w sobie ck i pewnie tak się przyjęło, a że to błąd to nikt nie zwracał na to uwagi, tyle osób tak pisze to uznano to za standard. Też czasami zdarzy mi się napisać fanfick, jakoś lepiej wygląda niż fanfic Ale jak sobie przypomnę, że to skrót od fanfiction to napiszę poprawnie. Dlatego głównie piszę spolszczoną wersję fanfik
Jesteś szalona, Charat
Offline
Hmm, nie. Naprawdę miałam nadzieję, że głupek to zrobi. Ewentualnie, że go zgarną za antysemickie teksty. Ale tam.
Pewnie byłabym w stanie udusić kogoś jego własną gumką od majtek. I ludzie też by minie uwierzyli, nawet, gdybym to nagrała i puściła na you tube.
Kiedyś też pisałam przez ck. Aż do tej przygody z nielubianym kolegą. I w ogóle, ja się bardzo staram sprostać wszelkim wymogom poprawności. Ale cóż, Charat z zasady niepoprawny.
Offline